Gość
Chodziłam do tej szkoły 4 lata i naprawdę każdemu odradzam. Mimo tego, że bardzo chciałam dostać się do tej szkoły i byłam bardzo szczęśliwa na początku z tej szkoły, to szybko się rozczarowałam już w pierwszej klasie i żałuje, że chciałam zmienić ta szkole, jak było już za późno…Mimo tego, że jestem cichą i spokojna osoba, nigdy nie przeszkadzałam nikomu, miałam szacunek do nauczycieli, uczyłam się to i tak te 4 lata to był płacz, ciągły stres, walka o oceny i męczenie się. Z matematyki miałam panią M.R, która nic nie tłumaczyła na lekcji, a wiele wymagała i już od początku tej szkoły często słyszałam, że bardzo dużo osób ma problem z matematyka, przez która uczniowie nie zdają- bez korków nie ma opcji, że nie będzie stresu i że czegokolwiek się da nauczyć z tych lekcji, już nie mówiąc o maturze. Chemia z panią A.Z to najgorsze lekcje jakie spotkały mnie w życiu. Branie do tablicy i stanie tam dopóki nie zrobi się zadania, stresowanie sie, banie sie odezwać, każda lekcja to była walka o przetrwanie i myśle, że większość klasy miała takie samo zdanie co ja- tym bardziej, ze moja klasa nie miała nic wspólnego z chemia, a poziom to na pewno nie była tylko podstawa. Zadań ze spr nwt nie dało się znaleźć w internecie ani żadnych informacji w podreczniku na ten temat, a co dopiero rozwiązać je w klasie. Jak kochałam angielski, to tu znienawidziłam ten język przez nauczycielke pani L.J. Przez 4 lata tylko robienie na każdej lekcji zadań z podr po kolei, co było strasznie monotonne, a ma pewno uczenie sie jezyka nie polega na tym. Oprócz tego doprowadziła dwa razy osoby do płaczu na lekcji nie przepraszając, czepiała sie wyglądu, tego jak ktoś gada po angielsku, upokarzała na tle całej klasy mówiąc o prywatnych rzeczach. Chyba prawie każdy miał z nią jakieś niemile doświadczenia- na zdalnym nauczaniu nie było mnie tydzień w szkole i wpisała mi 1 za brak zadania domowego. Oczywiście nie dalo sie z nią dogadać o usunięciu tej oceny, ale takie sytuacje były na porządku dziennym. Tak wyglądały z nią 4 lata, które były zmarnowane, bo nic nowego z nich nie umiem. Nie wspominajac o nauczycielach, z którymi był notoryczny problem, to w tej szkole jest całkowity brak organizacji. Przez te 4 lata wielokrotnie były zmieniane zasady i niestety nie na korzyść uczniów, co było bardzo niesprawiedliwe. Na bieżąco było coś zmieniane w statucie (w tym nwt cały status tez był zmieniany), podwyższanie progów oceniania, zmienianie zasad dotyczących frekwencji na niekorzyść uczniów- 30% frekwencji, to sprawdzian absencyjny (dotyczyło to wszystkich przedmiotów nwt podczas choroby ucznia). Prawie wszystkie zasady, które były na początku już nie obowiązują. Egzaminy semestralne albo roczne, które nie były ustalane na początku roku szkolnego z góry, a w trakcie roku szkolnego. Np 3/4tyg wcześniej, kiedy cały terminarz był już w sprawdzianach i kartkówkach, ale nikogo to nie obchodziło. Uczeń nie miał czasu na przygotowanie się, a jego cała praca całoroczna była nieważna, bo sprawdziany semestralne/ roczne były na taka wagę, że była to 1/2 oceny końcowo rocznej. Był to ogromny stres i presja. Toalety damskie to tylko około 9 kabin na cała szkołę i tylko na 3 pietrze. Wraz z dzwonkiem szło się szybko do WC, by zdążyć sie zalatwic, bo kolejki były tak długie, że 15 min to za mało by każda osoba mogła się zalatwic. Dopiero potem dali zgodę, że można chodzic w czasie lekcji, ale zanim to wprowadzili to trzeba bylo trzymać albo nie pić, co jest chore. Od początku cały czas były wprowadzane takie metody, by uczniów ,,zmotywować" i były to właśnie podnoszone progi oceniania, sprawdziany semestralne/ roczne, podnoszenie wagi oceniania np za sprawdziany itp. co dawało odwrotne skutki dla uczniów, którzy byli przemęczeni tym i też co zauważyłam, to że od początku uczniowie byli cały czas wykorzystywani do podnoszenia ,,progów" by szkoła mogła być wyżej w rankingu. Na klase trafiłam cudowna i gdyby nie ten fakt, to nie wiem jak bym tam wytrzymała i jak dałabym radę, bo byla między nami współpraca oraz wzajemna pomoc, też gdy trzeba było ,,dogadać się z nauczycielem". Pani wicedyrektor dobrze nas przygotowała do matury z geografii, za co jestem wdzięczna, a pani Sylwia od polskiego, to najukochańsza pani, która naprawdę była motywacja zwłaszcza w nauce do matury, zawsze miła, pomocna, dało się z nią porozmawiać o wszystkim, pozwalała coś później donieść (czego inni nauczyciele nigdy nie przyjmowali do wiadomości), dało się z nią ze wszystkim dogadać. Będę tylko za nią tęsknić, bo rzadko w życiu się trafia na takie miłe osoby jak ona, a tym bardziej w tej szkole. Ale poza tymi dwoma nauczycielkami, to nic dobrego w tej szkole nie ma i mówię to starajac sie być obiektywną, gdyż nigdy nie wchodziłam w konflikty z nauczycielami, za to obserwowałam wiele sytuacji u mnie w klasie i tez widzę to, po moich doświadczeniach. Współczuje osoba, które nadal tam chodzą i szczerze życzę im powodzenia, aby udało im sie zdac mature w tej szkole.
9| 30
• odpowiedź
• 18 lipca 2023 o 15:47:53
• zgłoś naruszenie